“O miłości już wiele śpiewano” to druga nagrana w języku polskim piosenka Eliasza Zalewskiego, która jest swego rodzaju fraszką muzyczną o zabawnym zabarwieniu.
Jak przy prostych środkach wyrazu można stworzyć coś niebanalnie interesującego? Odpowiedź na to pytanie można uzyskać, słuchając krótkiej opowieści muzycznej „O miłości już wiele śpiewano” Eliasza Zalewskiego. W tego typu utworach ważne jest słowo, to ono wyznacza wartość tak specyficznej formy artystycznej. W tym przypadku udało się stworzyć inteligentny, choć lekki tekst, będący zabawną historyjką o miłości (jak sam tytuł wskazuje). Temat niewyczerpywalny i tylko pomysł na jego uchwycenie może obronić, a właściwie wydobyć z niego wartość. Eliaszowi udało się napisać coś inteligentnie połyskliwego, dzięki czemu ta prościutka historia nabiera ciepłego kolorytu.
fot. materiały promocyjne
Trudno się odnieść do samej warstwy muzycznej, bo ta nie jest skomplikowana, ale w takiej odsłonie staje czymś ujmująco chwytliwym. Panie Eliaszu chcemy więcej fraszek tego typu – może w przyszłości powstanie z tego większy projekt? Choć pomysł nie wywodzi się ze współczesności, to porywa właśnie swoim niedzisiejszym urokiem. Warto nadać temu projektowi bardziej konkretnego kształtu. Tym bardziej, że język polski nie stanowi dla Eliasza żadnego problemu, a delikatnie słyszalny akcent ukraiński staje się jedynie dodatkową wartością naddaną. Powrót do tego rodzaju sztuki jest nam niewątpliwie potrzebny, bo na szerszą skalę jest już czymś coraz bardziej unikatowym.
*****