„Nasza muzyka jest wypadkową tego, co nam w duszy gra” – wywiad z zespołem Rock Union

Dużo czasu musiało upłynąć, żeby powstał album zespołu Rock Union. Płyta „Ja to nie Ty” jest już dostępna, a grupa opowiedziała nam, nie tylko o okolicznościach powstania płyty, ale też o inspiracjach i początkach zespołu, które sięgają 1979 roku.

fot. materiały prasowe

Początki zespołu Rock Union sięgają 1979 roku. Przez ten czas nie nagraliście jednak wielu płyt. Czym to było spowodowane?

W początkowym okresie działalności nie tak prosto było nagrać płyty, bardziej byliśmy skupieni na graniu koncertów. Trzeba pamiętać, że w tamtym okresie przymusowo werbowano ludzi do wojska i wprowadzono stan wojenny. Każdy z muzyków poszedł w swoją stronę nie zawsze muzyczną. Z  tego też powodu skład zespołu często się zmieniał i nie było parcia na płytę. W 2014 roku nastąpiła reaktywacja na 35-lecie zespołu trwająca do dzisiaj. W 2015 roku nagraliśmy EP-kę z pięcioma numerami, a w grudniu 2020 r wydaliśmy już płytę „Ja to nie TY” z własnymi kompozycjami.

Jak oceniacie własne poczynania muzyczne na przestrzeni wszystkich lat działalności, bo zapewne Rock Union nie jest tym samym bandem, który zaczynał swoją przygodę z muzykę 40 lat temu?

Masz rację, Rock Union dziś a wtedy to zupełnie inny zespół. Każdy z nas zdobywał doświadczenie muzyczne na różnych scenach, projektach, zespołach. Muzyka jest dla nas czymś więcej niż sposobem na spędzanie wolnego czasu. Przez te 40 lat muzyka bardzo mocno się zmieniła podobnie jak i ewoluowała nasza technika muzyczna.

 Przez lata muzyka zmieniała się, nastąpił pewien progres, a rock ma już nieco inne miejsce w szerokorozumianej popkulturze. Wasza muzyka jednak wciąż pobrzmiewa echem minionych czasów. Czy takie było założenie, gdy zaczęliście nagrywać nowy album?

Nasza muzyka jest wypadkową tego, co nam w duszy gra. Między najstarszym, a najmłodszym członkiem zespołu dzieli dokładnie 35lat! To mocno wpływa na nasze brzmienie, spojrzenie na muzykę w zasadzie z każdej strony. Grzesiek (gitarzysta) uwielbia z kolei ciężkie brzmienia. Gdzieś wspólny mianownik musiał się znaleźć i jest nią nasza płyta. Wierzymy mocno w to, że moda na muzykę rockową wróci i będzie ona powszechniej słuchana. To muzyka buntu, wolności, miłości, ale także smutków, porażek i słabości wiary w otaczający nas świat. Jak wiadomo toczy koła czas i moda wraca, tak więc cierpliwie czekamy, robiąc to co potrafimy najlepiej.

Jak z perspektywy czasu oceniacie to, jak obecnie wygląda rynek muzyczny nie tylko w Polsce?

Nie lubimy mówić o innych nurtach źle, bo przecież każdy artysta robi to, co robi najlepiej (chyba) i niemniej jednak poziom muzyczny, ale i odbiorców znacznie się zmienił. Kiedyś ważna była muzyka, wartość grania, tekst. Muzyka była inspiracją, motywatorem, istotnym trybem w mechanizmie dnia codziennego. Dziś pozostała tylko szarym towarzyszem bez głębszego związku słuchacza z muzyką. Znaczna część odbiorców niczego więcej nie oczekuje i to przykre. Nie mniej jednak są tacy, którzy szukają czegoś więcej w muzyce. Tych trendów na  świecie jest coraz więcej. My idziemy swoją drogą i na co dzień słuchamy swoich inspiracji. Kierujemy się zasadą, że jak gdzieś idą wszyscy, to może być tam tłok i idziemy gdzie indziej.

Niestety w Polsce dominuje muzyka „Disco Polo” co zostawimy bez komentarza.

 Działacie sami, bez wsparcia żadnej wytwórni, co jest bardzo trudne w dzisiejszych czasach ze względu chociażby na promocję. Czy to znaczy, że od początku takie było Wasze założenie? Czy próbowaliście zainteresować kiedykolwiek Waszym repertuarem jakąś wytwórnię, która być może wydałaby Wasz album?

Oczywiście, różne próby pozyskania wsparcia istniały, ale jak widzisz dalej jesteśmy sami.  W erze, cytując klasyka „almighty dollar”, nie jest łatwo o znalezienie kompromisu pomiędzy możliwościami i oczekiwaniami. Działamy dalej i staramy się w dalszym ciągu pokazywać szerokiej publiczności. Zobaczymy co przyniesie nam ten rok, jesteśmy dobrej myśli.

 

fot. materiały prasowe

Czy na płycie „Ja to nie Ty” znalazły się jedynie pomysły z ostatniego czasu, czy przemyciliście na niej jakieś starsze kompozycje?

Są najnowsze utwory, takie jak „Nie utrudniaj” stworzony zdalnie podczas pierwszej fali pandemii, ale też utwory starsze z początkowego okresu, które z różnych przyczyn nie udało nam się nagrać wcześniej, takie jak „Nie jestem z Kamienia”. Oczywiście każdy ze starszych utworów ma zmienioną aranżację dostosowaną do obecnego klimatu zespołu.

Co było dla Was najważniejsze przy tworzeniu nowego repertuaru? Jak chcieliście, żeby on zabrzmiał w dzisiejszych czasach?

Przede wszystkim chcieliśmy aby nam ten album się podobał, a podoba się  jak cholera!

Nie chcieliśmy iść w jakimś kierunku, który jest mocny. Chcemy grać co nam w sercach gra i ta płyta jest tego efektem. Dotyczy to zarówno muzyki jak i tekstu.

 Czy na nowej płycie każdy z muzyków zawarł własne pomysły, czy jednak tworząc nowy repertuar bazowaliście głównie na doświadczeniu muzyków, którzy są fundamentem Rock Union od samego początku?

Każdy w grupie dokłada coś innego, unikalnego. Nie ma osoby, która tylko biernie się przygląda. Jeszcze raz podkreślę – miedzy nami jest duża różnica wieku i  temperamentu. Dzięki temu możemy do utworów dołożyć to co w innym przypadku nie byłoby możliwe.

Jako zespół macie też smutny wątek związany z Wojtkiem Płocińskim, który zginął w wypadku (poświęciliście mu utwór „Nie znikaj”). Jak to wpłynęło na Wasze funkcjonowanie i tworzenie płyty „Ja to nie Ty”?

To jest dla nas bardzo trudny czas. Większość z nas z Wojtkiem grało prawie 20 lat w różnych formacjach. Po prostu człowiek z rodziny. Bardzo przez to cierpimy. Sytuacja ta zmobilizowała nas do jak najszybszego zakończenia prac, sfinalizowania tego co razem robiliśmy i przy okazji powstał tekst do „Nie znikaj”, który opisałeś w recenzji.

Czy oprócz utworu „Nie znikaj” znalazły się na tej płycie jeszcze inne piosenki, które mają dla Was szczególne znaczenie lub wiążą się z jakimiś konkretnymi wydarzeniami?

Jak pisze się od serducha to nie ma utworu, który nie jest bliski sercu. Każdy ma swoją historie i przygodę. Wtedy o wiele przyjemniej zasiada się do kartki papieru. Są utwory o miłości, smutkach, radości, czyli to co nas spotyka na co dzień. A wypadkową tych tekstów jest utwór „Karuzela”, bo jak to jak w życiu są lepsze i te gorsze momenty, i warto je opisywać.

Duże znaczenie na nowym albumie mają teksty. Niektóre z nich wiążą się z dzisiejszą rzeczywistością, co można usłyszeć chociażby w utworze „Lepiej żyć”, dodatkowo podkreślonym klipem. Co najbardziej nie podoba Wam się w otaczającej nas rzeczywistości, co musiało znaleźć odbicie w Waszej twórczości?

Na pewno nie stoimy biernie wokół tego co nas otacza. Utwór „Lepiej żyć” jest swego rodzaju wyrazem buntu tego, co nas otacza, ukazaniem podziału nas wszystkich, co nie powinno mieć miejsca! Można mieć różne poglądy, ale dlaczego doprowadzamy do sytuacji, gdzie ludzie stają naprzeciw ludziom, brat przeciwko bratu, człowiek przeciwko człowiekowi. To nie tak powinno działać, na to się nie zgadzamy. Rock to muzyka buntu i miłości. Niech tak pozostanie.

 Czy album „Ja to nie Ty” jest podsumowaniem minionych lat, czy otwarciem nowego etapu w działalności zespołu? Jakie są Wasze kolejne plany, chociażby na najbliższy 2021 rok?

Na pewno nie mówimy stop! Coś się kończy, coś się zaczyna. Jesteśmy pełni nadziei, że rok 2021 będzie muzycznym rokiem i to jest nasz cel – koncertowanie. Ubiegły czas był dla nas wszystkich ciężki: izolacje w domach, kwarantanny, śmierci bliskich. Chcielibyśmy aby obecny 2021 rok był… inny.

Czy można określić w kilku słowach do kogo chcielibyście trafić z albumem „Ja to nie Ty”? Gdzie przede wszystkim można kupić fizyczną płytę, bo dystrybuujecie ją zapewne własnym sumptem?

Płyta jest dla ludzi, którzy lubią fajnego, dobrze brzmiącego rocka, a takich wierz mi spotykamy naprawdę dużo. Pracujemy nad dystrybucją płyty, nie mniej jednak wiemy, że dziś sam fizyczny krążek nie jest najważniejszy. Ważne aby być obecnym w telefoniach, na tabletach, w komputerach. Dlatego płyta na dziś będzie limitowana, także będzie miała wartość nie tylko rynkową, ale i mamy nadzieję kolekcjonerską. A co dalej, czas pokaże.

*****

Album “Ja to nie ty” ukazał się 7 grudnia 2020.

Skład zespołu:

  • Grzegorz Kudyba- gitara
  • Jacek Banasiak – klawisze
  • Wojtek Płociński – perkusja
  • Paweł Wardziński – bas
  • Michał i Mirek Wardzińscy – wokal

Facebook: https://www.facebook.com/rockunionband

Youtube: https://tiny.pl/768tn

 

Leave a Reply