„Jestem typem analitycznym, w którego umyśle kłębi się stanowczo za dużo myśli” – wywiad z Filipem Mizią

„Pije do Lustra” to debiutancki singiel pochodzącego z Wrocławia wokalisty, songwritera i autora tekstów, Filipa Mizi. Z okazji premiery utworu mieliśmy okazję zadać artyście kilka pytań.

„Pije do lustra” to Twoje mocne wejście na polski rynek muzyczny. Skąd pomysł przyjętej formy w tej piosence, która ucieka od oczywistych rozwiązań muzycznych, ale też interpretatorskich?

Rzadko zastanawiam się nad formą utworu. Zazwyczaj utwór do mnie przychodzi, a ja pozwalam mu się ‘’przelać na kartkę’’ czerpiąc przyjemność ze stanu flow. Wtedy nie muszę jeść, pić, spać. Zapominam o całym świecie i liczy się tylko tworzenie utworu. Nałogi mocno odbiegają do znanej nam rzeczywistości i możliwe, że stąd wrażenie niekonwencjonalności. Ja zwyczajnie przekazuję mój punkt widzenia i doświadczenia.

fot. Leszek Gorski

Skąd w ogóle wziął się Filip Mizia jako muzyk i wokalista? Gdzie należy szukać początków Twojego tworzenia muzyki pod własnym nazwiskiem?

Muzyka towarzyszyła mi od dziecka do wieku 13-14 lat. Śpiewałem solo, w różnych chórach, a do tego w Szwecji uczyłem się grać na trąbce i przez chwilę również na gitarze oraz pianinie. Tak jak wspomniałem powyżej w wieku 13-14 lat zrobiłem sobie dłuższą przerwę od muzyki. Zdarzało mi się sporadycznie napisać jakiś tekst, ale wróciłem do muzyki dopiero w wieku 20. To wtedy w pełni zdałem sobie sprawę z tego, że chcę tworzyć.

Jakie Twoje wcześniejsze poczynania artystyczne miały największy wpływ na miejsce, w którym teraz znajdujesz się jako twórca własnego repertuaru?

Każde z moich doświadczeń odcisnęło na mnie piętno, a było ich naprawdę wiele. Festiwale miały dla mnie duże znaczenie, zdobywałem tam doświadczenie, szlif, świadomość, nawiązywałem znajomości, czerpałem inspirację i pogłębiałem moją wrażliwość. Na pewno przełomowym momentem była transmisja mojego występu w Must be the music, to było jakieś 6 lat temu. To wtedy zdałem sobie sprawę z tego jak dużo pracy mnie czeka, jeżeli realnie chcę osiągnąć mój cel. Zrozumiałem również to jak wiele straciłem i cofnąłem się w muzycznym rozwoju, biorąc rozbrat z muzyką przez 6-7 lat. To było bezcenne doświadczenie, zrozumiałem jak dalekie są moje wyobrażenia o sobie od rzeczywistości. Jednocześnie utwierdziło mnie to w przekonaniu, że scena to moje miejsce i właśnie to chcę robić.

 

fot. Andrzej Nitka

Czy „Pije do lustra” to początek większego projektu? Jeśli tak, to w jakim stopniu odzwierciedla ten utwór kolejne propozycje, nad którymi pracujesz?

„Pije do Lustra” jest początkiem mojej działalności na polskiej scenie muzycznej. Właśnie rozpocząłem pracę nad wypuszczeniem drugiego singla z teledyskiem. Każdy utwór jest inny, ale „Pije do Lustra” przedstawia gatunek muzyczny w którym będę się poruszał. Jest to mój gatunek muzyczny, którego nie da się do końca zaszufladkować. Jest to zaproszenie dla słuchaczy i wraz z konsekwentnym, regularnym publikowaniem kolejnych utworów pokażę pewną przestrzeń, w której będę się poruszał.

„Pije do lustra” to bardzo wymowny, mocno zarysowany utwór. Nie miałeś obaw, że tak czytelne zaznaczenie treści może stać się zbyt pretensjonalne?

Nie. Sens utworu i tematyka jest dużo bardziej złożona niż może się wydawać na pierwszy rzut oka. To wszystko zależy od tego jak słuchacz zechce go zinterpretować i co dla siebie z niego wyciągnie. Są pewne tematy, które wymagają czytelności ze względu na ich złożoność, niejednoznaczność i społeczną tendencję na przymykanie na nie oka.

Przy premierze utworu napisałeś, że utwór „powstał na podstawie moich wspomnień, demonów z przeszłości”. Czy tekst bardziej odnosi się do Twojego życia, czy nawiązuje do Twoich spostrzeżeń, które zebrałeś jako obserwator?

Tekst odnosi się do każdego z powyższych podpunktów i ma dla mnie duże znaczenie emocjonalne. Zapraszam serdecznie na moje social media, gdzie w przyszłym tygodniu ruszymy z akcją dotykającą „Pije do Lustra” w lekko innej odsłonie. Tam będzie można odnaleźć bardziej wyczerpujące odpowiedzi na powyższe.

Jakie jeszcze niebezpieczeństwa dostrzegasz w dzisiejszej rzeczywistości, które być może kiedyś staną się tematem Twoich kolejnych utworów?

Każdy ma jakiś problem, ja jestem typem analitycznym, w którego umyśle kłębi się stanowczo za dużo myśli. Nie ma co popadać w paranoję na zasadzie ‘’najlepiej zostać w domu, bo śmierć czai się za rogiem’’, ale jestem czynnym obserwatorem i mam zamiar komentować moje spostrzeżenia dotyczące otaczającej mnie rzeczywistości.

Czy w przypadku tego utworu można mówić o inspiracjach muzycznych? Czy odzwierciedla on jakieś Twoje fascynacje jeśli chodzi o tworzenie muzyki?

Nie. Nigdy nie tworzę na podstawie świadomej fascynacji innym utworem, muzyką etc. Najlepsze utwory i zazwyczaj tylko te wypuszczam z mojej szuflady to te, które przychodzą do mnie same. Po prostu słyszę je i wiem co mam napisać.

Jak z perspektywy wciąż jeszcze krótkiego czasu (premiera „Pije do lustra” odbyła się 17 czerwca) oceniasz odbiór tego utworu? Jakie są reakcje fanów, ale też ludzi, którzy wcześniej Cię nie znali?

Reakcje są znakomite i mówię tutaj przede wszystkim o nowych słuchaczach, których nigdy wcześniej nie miałem okazji poznać. Otrzymałem masę wiadomości, komentarzy, reakcji i telefonów co było bardzo miłe i uskrzydlające. Moja Familia, mam przez to na myśli moją ekipę, społeczność, rodzinę z moich social media i nie tylko zareagowała bardzo entuzjastycznie. Szczerze liczyłem na to, bo nikt do końca nie wiedział czego się spodziewać i udało mi się ich zaskoczyć.

Czy myślałeś do jakiej publiczności chcesz trafić wydając utwór „Pije do lustra”?

Zależało mi przede wszystkim na studentach, ze względu na moją misję oraz tematykę utworu. Wiem, że wiele osób może odebrać utwór jako imprezowy banger, ale wierzę, że równie wiele jest w stanie zatrzymać się na chwilę i znaleźć tam coś jeszcze. Nie zmienia to faktu, że jestem ogromnie szczęśliwy, że mój utwór trafia również do szerszego grona słuchaczy. Jest trochę osób będących na pograniczu dorosłości i bardzo dużo osób dojrzałych i sporo starszych ode mnie, które doceniają muzykę i przede wszystkim tekst.

Jakie są Twoje najbliższe plany po premierze utworu?

Razem z moim zespołem ciężko pracujemy na to, żeby „Pije do Lustra” dołączyło do grona najczęściej granych utworów tych wakacji. To moje marzenie i mój cel. Proponujemy go radiostacjom i dziennikarzom muzycznym, poświęcam samemu czas na to, żeby umieszczać go również w radiach studenckich. Jednocześnie rozpoczynam prace na drugim singlem z teledyskiem, planuję koncerty i walczę każdą kroplą krwi i potu, żeby rzesza moich odbiorców i fanów rosła z dnia na dzień. Promocja „Pije do Lustra” będzie trwała przynajmniej do drugiej połowy sierpnia. Utwór porusza rzeczywistość, która dotyka wielu z nas. Bardzo zależy mi na tym, żeby ten utwór otrzymał szansę, by zaistnieć i zachęcić słuchaczy do refleksji.

 

fot. Andrzej Nitka

Leave a Reply