Administratorr Electro – „Przemytnik”

Nasz ocena

Warszawska formacja ADMINISTRATORR ELECTRO (AE), która inspiruje się w swojej twórczości muzyką elektroniczną z lat 80-tych, przedstawia nowy trzeci album zatytułowany „Przemytnik”. Jak prezentuje się ich muzyka? O tym  w dzisiejszej recenzji. Płyta ukazała się pod naszym patronatem.

Recenzja płyty „Przemytnik” – Administratorr Electro (wydanie własne, 2018)

„Przemytnik” to już trzecia płyta zespołu Administratorra Electro. I nie dajcie się zwieść okładce, gdzie pojawia się mroczne zdjęcie wokalisty i gitarzysty Bartosza „Administratorra”. Te kompozycje oscylują w okolicach zimnego electro, żywcem wyjętego z lat 80, ale ze współczesnym znakiem jakości.

 

Muzyka elektroniczna nie istnieje na tym albumie od strony technicznej, ale udało się stworzyć coś więcej. Przede wszystkim czuć tu rzeczywisty klimat tamtych czasów. I to, co jest równie ważne – całość jest spojona charakterem grupy, który zaznaczyła się na tym albumie mocniej niż kiedykolwiek wcześniej.

Klasyczne brzmienie nie jest zarzutem. Wręcz przeciwnie, stało się to bardzo dobrym wyznacznikiem muzyki, która ma swoje odniesienie w czasach minionych. Jeżeli czerpać z tego co było, to wyłącznie w sposób umiejętny. A zespół wie po prostu jak to się robi.

Nie przytłoczono tych piosenek nadmierną produkcją i tanim, współczesnym efekciarstwem. Całość pomimo syntetycznego brzmienia prezentuje się bardzo naturalnie. Pomimo spójnych odniesień, każdy z tych kawałków trąci indywidualnością.

„Szukam cienia” pobudza mocniejszym zarysowaniem bitu, a „Zatrute powietrze” uspokaja rozmytym nastrojem. Nieco bardziej piosenkowa forma przebija się w singlowych „Niewybuchach”. Wytrawnie prezentuje się zamykający album „Karpacz”.

O indywidualizmie muzyki Administratorra Electro świadczą też rzeczowe, czasem bardziej fabularyzowane teksty. Ponoć odnoszą się do autobiograficznych wydarzeń w życiu Bartosza („Oddawaj mi buty oddawaj sanie / To ukryta wada serca Ty uważaj na nie / Nawet wielka orkiestra nie pomoże mu”).

W tych piosenkach widoczna jest syntetyka brzmień, ale też prawda wynikająca z przekazu. Bywa też przebojowo, bo grupa posiada umiejętność tworzenia chwytliwych kompozycji, ale istotniejszym staje się sama forma tych piosenek, która stała się wartością tego wydarzenia. Trzeba posłuchać, bo poza pierwszym obiegiem istnieją też wykonawcy tak ciekawi jak oni. Administratorr Electro. Warto mieć ich na uwadze.

Łukasz Dębowski

1. Nie Stać Mnie

2. Rzepak

3. Koks

4. Jowisz

5. Poliester

6. Cienie Widzę

7. Latarnia W Nowej Karczmie

8. Szukam Cienia

9. Niewybuchy

10. Zatrute Powietrze

11. Karpacz

Jedna odpowiedź do “Administratorr Electro – „Przemytnik””

Leave a Reply