Krzysztof Kiljański – „Więcej”

Nasz ocena

15 czerwca ukazała się kolejna płyta Krzysztofa Kiljańskiego pt. „Więcej”. Ten album jest jednym z ważniejszych osiągnięć wokalisty. Czego możecie spodziewać się po premierowych piosenkach? O tym w dzisiejszej recenzji.

 

Recenzja płyty „Więcej” – Krzysztof Kiljański (Universal Music Polska, 2018)

 

Nowa płyta Krzysztofa Kiljańskiego pt. „Więcej” wypełniona jest prostymi, melodyjnymi i po prostu ładnymi utworami. Jednak umieszczenie tego krążka w kategorii popu nie jest wystarczające. Te kilkanaście opowieści to coś więcej.

 

Charakter tego albumu wydaje się oczywisty, ale niesie ze sobą pewną emocjonalność, nieprzeładowaną od nadmiaru środków stylistycznych i użytych instrumentów. A przecież trzeba dodać, że warstwa muzyczna jest o tyle ważna, że oparta na żywym brzmieniu fortepianu, gitar akustycznych, basu, a nawet dodających szczyptę vintage’owej melodyki organów Hammonda. Dzięki temu całość bez zbędnego podkoloryzowania prezentuje się naturalnie.

Pewnie duże rozgłośnie radiowe będą bały się sięgnąć po te kompozycje, gdyż znajduje się w nich coś nieoczywistego. Istoty dodaje też refleksyjne tło. Teksty oparte są na przeżyciach dojrzałego człowieka. Przez to, ta płyta nie stanie się atrakcyjna dla młodszego słuchacza, bo bagaż doświadczeń, który niosą te piosenki będzie łatwiejszy do udźwignięcia przez ludzi 30 +.

Chociaż główny kompozytor Marcin Kindla (także producent i aranżer) tworzył w przeszłości przystępne kompozycje, to chyba ten krążek jest jednym z jego najważniejszych osiągnięć.

Piosenkowy charakter jest w tym przypadku wystarczający. Dlatego tak dobrze prezentuje się nośny przekaz w „Nie zapomnę” i singlowym „Więcej”. Przyjemnie snują się spokojniejsze momenty, z czego warto wyróżnić chociażby „Bellę”. I choć brakuje odrobiny większej różnorodności, to i tak album posiada tyle uroku, że można by nim obdzielić wykonawców, którzy zapomnieli już jak się opracowuje prostą, ale niebanalną piosenkę.

Ten album mógłby wpaść w pułapkę nadinterpretacji i nadmiaru patosu. Udało się od tego uciec, tworząc całkiem szlachetną, opartą na lekkości formę. Swobodny przepływ tych kompozycji dodaje pewnej elegancji, która wynika też z osobowości samego Krzysztofa Kiljańskiego. Tych piosenek naprawdę słucha się niezobowiązująco dobrze.

Łukasz Dębowski

 

Jedna odpowiedź do “Krzysztof Kiljański – „Więcej””

Leave a Reply