AVE – „AVE”

Nasz ocena

Zespół AVE pochodzi z Inowrocławia. Powstali na początku 2015 roku. Grupa zdecydowanie stawia wyłącznie na autorskie kompozycje w rodzimym języku. A jaka jest ich muzyka? O tym w dzisiejszej recenzji.

Recenzja płyty AVE – „AVE” (2016)

Choć od premiery debiutanckiej płyty zespołu AVE minęły już dwa lata, to jeszcze nie mieliśmy okazji bliżej przyjrzeć się tej propozycji. Zespół zawarł w niej własną charakterystykę gitarowego brzmienia, okraszonego sarkastycznymi tekstami. Zabawa muzyką opiera się na wrzucaniu do jednej przestrzeni elementów gitarowych, punkowej energii, a nawet funkujących ozdobników.

Łatwo znaleźć w tym humorystyczne podejście do muzyki, niezobowiązująco zaprezentowane, czasem wręcz mocno spontaniczne. Opiera się to jednak na rzetelności i sporym wyczuciu rytmu. Wszystko jest podane w punkt, choć nie brakuje w tym luzu, który staje się wręcz reprezentatywny dla zespołu.

Panowie pożyczyli coś od Franka Zappy, a może nawet od Piotra Bukartyka, którego namiastkę można odnaleźć w podobnym podejściu do piosenki (choć bez typowej poetyki). Ten indywidualizm pojawia się we „Wszystko to co czujesz”.

Czuć w tym profesjonalizm, co jest istotne, przy takim zgrywaniu dźwięków. Czasem można by pokusić się o bardziej energetyczne rozwijanie motywów, ale być może nieco okrojona forma miała za zadanie skupienie uwagi na tekstach. Trudno nie usłyszeć o czym są „Skalpel” i „Zdeptać koronę”.

Bardziej rockowo prezentują się „Manekiny”, co świadczy, że panowie potrafią korzystać z gitar w bardziej rasowy sposób. W „Każdym z nas” można wychwycić też klimat lekko jassowy. Tymon Tymański pewnie byłby zadowolony z takiego podejścia do formy piosenki.

Krążek „AVE” posiada swobodę kompozytorską i jest zbiorem luźnych utworów. Choć naleciałości muzyki punk rockowej są wyraźne, to nie zawsze wnoszą one wystarczająco mocny akcent. Nie zmienia to faktu, że po prostu fajnie się tego słucha.

Łukasz Dębowski

Leave a Reply