Maya Krav powraca z premierowym, tym razem bardziej energetycznym utworem. Do elektronicznego utworu „Time’s Up” powstał teledysk, który można obejrzeć na naszym portalu.
Tym razem artystka przedstawiła propozycję bardziej rytmiczną, ale nie pozbawioną dobrego smaku. „Time’s Up” posiada mocny potencjał klubowy, czy też kojarzący się nawet z największymi festiwalami tanecznymi, nie tylko w Polsce. Ważne jest, że udało się stworzyć klimat, świadczący o wartości samej kompozycji. Do tego dochodzi iskrząca melodyka, która nie została stłumiona nadmiernym bitem. Za samym tytułem kompozycji kryje się jednak głębsze przesłanie. Jak twierdzi Maya: „(…) tytuł nawiązuje do poważniejszych spraw, jakim jest Strajk Kobiet. Musimy mieć na uwadze to, aby każdy miał równe prawa i możliwość własnego wyboru”.
fot. materiały promocyjne
To dodatkowa istotność, kryjąca się za przesłaniem utworu. Od strony muzycznej mamy więc do czynienia z niezwykle wymownym, rozrywkowym charakterem, podbitym dodatkowo jasną wizją artystyczną Mai Krav. To świetny numer, który wprowadzana nas w wiosenno-letni sezon, stojący pod dużym znakiem zapytania, jeśli chodzi o dalsze funkcjonowanie w tym trudnym czasie. „Time’s Up” przynosi jednak swego rodzaju pocieszenie, stając się zastrzykiem energetycznym, otwierającym przy tym kolejny ważny rozdział w działalności artystki. Obok Zamilskiej, świetnie radzącej sobie od kilku lat na scenie klubowej, pojawiło się na horyzoncie nowe nazwisko. Jest nią Maya Krav, o której wkrótce może być naprawdę głośno. Konsekwencja jej poczynań jest już teraz godna podziwu.
*****
Maya Krav, czyli Maja Krawczyk jest kompozytorką, autorką i producentką muzyki elektronicznej, która nie boi się eksperymentować z brzmieniami.
fot. materiały promocyjne
