Renata Przemyk z koncertem w ramach “Live+Stream Festival” [RELACJA]

Rok 2020 jest rokiem 30-lecia działalności artystycznej Renaty Przemyk. Z tej okazji 4 września 2020 ukazał się wyjątkowy album wokalistki “Renata Przemyk i Mężczyźni”. A 30 sierpnia odbył się koncert artystki w Warszawie w ramach “Live+Stream Festival”.

fot. Łukasz Dębowski (edit. Tomasz Kozłowski)

Czym jest Live+Stream Festival?

To nowy miejski festiwal dla Ciebie – fana dobrej polskiej muzyki, pozytywnych emocji, wspólnych przeżyć, koncertowej magii i wspólnoty kulturowej. A także nowych technologii, dzięki którym możesz stanąć pod sceną i śpiewać razem z ulubionym artystą czy wziąć udział w rozmowie z nim – w realu lub online. W sierpniowe weekendy 2020r. wystąpią dla Was fantastyczne gwiazdy polskiej sceny muzycznej.

W związku z obostrzeniami związanymi z COVID -19 liczba biletów była MOCNO ograniczona. Live+Stream Festival podczas koncertów przestrzega zasad dystansu społecznego oraz niezbędnej higieny wg. wytycznych SANEPID.

Napisać, że Renata Przemyk od lat niezmiennie świetnie prezentuje się na scenie, to jakby nie napisać nic. Doskonała forma wokalna artystki była najważniejszą stroną tych na nowo zaaranżowanych przebojów. W większości usłyszeliśmy znane utwory, które zostały zagrane w takiej kolejności, jak na płycie “Renata Przemyk i Mężczyźni”. Pojawił się nawet gość specjalny, którym był Leski. Ich wspólna interpretacja “Bo jeśli tak ma być” nadała tej propozycji jeszcze innego wymiaru, chociaż fani przyzwyczajeni do pierwotnej wersji mogli czuć mały niedosyt. Niemniej koncert był prawdziwą podróżą w czasie, tym bardziej, że Renata nic się nie zmieniła przez te wszystkie lata. No, może jest bardziej dojrzała, jeszcze bardziej świadoma, a wszystkie wykonania były potraktowane z należytym szacunkiem, ale też luzem. Scena tego wieczoru należała do niej… trochę jak w latach 90.

Niegasnący głos nostalgii za minionymi czasami, choć trzeba dodać, że całość była zaaranżowana współcześnie i wystarczająco świeżo, żeby nie czuć dyskomfortu upływających lat. W powietrzu unosiło się jedynie to, co piękne i wartościowe. Brawo.

Łukasz Dębowski

 

 

Leave a Reply