L.U.C. i Rahim – “Homoxymoronomatura”

Nasz ocena

“Homoxymoronomatura” to długo oczekiwany owoc współpracy L.U.C. i RAHIMA. Album ukazał się w 2007 roku. W swoim czasie był to jeden z pierwszych w Polsce albumów, łączących trip-hop i hip-hop z brzmieniem orkiestry, która wraz z malowniczą liryką tworzy jedyny w swoim rodzaju pejzaż ludzkości.

Recenzja płyty “Homoxymoronomatura” – L.U.C. i Rahim

12 lat temu duet Łukasz „L.U.C.” Rostkowski oraz Sebastian „Rahim” Salbert, podjęli się nietypowego projektu jakim jest “Homoxymoronomatura”. Jak na tamte czasy, był to album przełomowy, połączenie rapu z instrumentami takimi jak wiolonczela, skrzypce oraz instrumenty dęte. Kolorytu dodaje też złożona historia. Od razu na myśl przychodzi Republika i ich “Nowe Sytuacje”.

 

L.U.C. i Rahim wcielają się w rolę podróżników z kosmosu, którzy przybyli na planetę gatunku Homo Sapiens – Ziemię. Na warsztat biorą nas, ludzi, analizując zachowania, oceniając nasze postawy. W intrygującej formie dają lekko komiczną, ale i prawdziwą lekcję o nas samych.

Słuchając pierwszych piosenek, na myśl przychodzi pytanie „dlaczego nasz gatunek jest nazwany wirusem?”, odpowiedź przychodzi pod koniec albumu. Jest nią odpowiedzialność za „Matkę Ziemię”, która trwa przez miliardy lat, lecz my, ludzie, dokonujemy jej dewastacji. Przez ostatnie 100 lat jest ona niewyobrażalna, a przecież my tutaj żyjemy i przez takie destrukcyjne zachowania, ten stan rzeczy może niedługo minąć.

“Dzięki Ekstrementom Sinic” porusza temat powstania organizmów tlenowych. „Ekstrementem” a właściwie ekskrementem czyli efektem ubocznym przeprowadzanym przez sinice fotosyntezy, jest tlen, dzięki któremu mogły powstać organizmy tlenowe, w tym przodkowie homo sapiens. “Tu pewnie mieliby refren” jest z kolei prześmiewaniem się z z maniery twórców, według której każdy utwór musi mieć refren.

“Niby Mini Pocieszenie” to na pozór przechwalanie się L.U.C.a swoimi umiejętnościami słownymi, doborem słów, które tworzą rymy. Po głębszym wniknięciu w tekst, a także usłyszeniu słów Rahima, ukazuje się przekaz całości, którą jest krytyka nadmiernej konsumpcji człowieka, chęci posiadania coraz większej ilości bezużytecznych rzeczy, przysłaniających nam sprawy ważne, a także zajmujących nasze miejsce w domu, które powinno być przeznaczone dla bliskich.

“Polowanie trwa” kontynuuje historię. Słyszymy w niej, iż reklamy to narzędzia, które mają „upolować” potencjalnego konsumenta. Jest ich ogrom, człowiek tonie w ich morzu, mając małą możliwość ucieczki, ponieważ towarzyszą mu wszędzie, idąc przez miasto do pracy, czy auta. Są jak labirynt, z którego nie sposób uciec. Osoba może zostać „upolowana” kusząc się na którąś rzecz, kupując za ciężko zarobione pieniądze niepotrzebny przedmiot, spełniając czyjeś marzenie, aby to on wydał na produkt.

Poruszane są również zjawiska wszechobecnej emigracji z naszego kraju, osierocając miasta, „drąc” ich widok, czy chociażby skutki rozpowszechnienia telefonów komórkowych, które ułatwiają kontakt, ale spłycają znaczenie słów, emocje, zmniejszając ich wartość.

Ciężko sobie wyobrazić, aby ktoś inny mógł współtworzyć ten projekt z Eluce. Rahim jest jego idealnym uzupełnieniem, które wyjaśnia zawiłe słowa przedmówcy, niczym przewodnik pokazujący turystom właściwą drogę.

Każdy dźwięk ma tutaj ścisłe przypisane i przemyślane miejsce. Nie wiem, czy znalezienie czegoś przypadkowego jest tutaj możliwe. Można odnieść wrażenie, że słowa i ich znaczenia kreują każdy dźwięk, według potrzeb wyeksponowania ich znaczenia.

Album jest w końcu swoistą podróżą po miejscu zwanym Homo Sapiens. Artyści przez duże A, wygłosili 12 lat temu wspaniały manifest, chcąc uświadomić ludzi o swojej szkodliwości, próbując zmienić coś w myśleniu, a co za tym idzie w działaniach człowieka. Możliwe, że nasza Ziemia jest na skraju wytrzymania, a to ostatnie momenty, aby się zmienić, odwrócić to, co za kilkanaście lat może być nieuniknione.

Ostatnie pytanie, które jest niewyjaśnione to znaczenie tytułu „Homoxymoronomatura”. Jak sam L.U.C. tłumaczył w jednym z wywiadów, to miks słów: Homo Sapiens, oxymoron, – człowiek, który ma sobie masę sprzeczności, a także matura jako egzamin dojrzałości, który z czasem nas czeka, jako konsekwencja czynów.

Końcowy budzik, sygnalizuje obudzenie się ze snu, wstanie, działanie, na które mamy jeszcze czas. Płyta nie do końca doceniona i wystarczająco zauważona. Być może powstała nieco za wcześnie, wyprzedzając swój czas.

Adrian Kaczmarek

 

Lista utworów:

Ziemia
Kosmiczna laguna
Wirus Homo Sapiens
Dzięki Ekstrementom Sinic (gościnnie: Ńemy)
Nibyminipociesznepsychomaterionety
Polowanie trwa
W kałamarzu fałszu
Etyka Zanika
Hemoglobiną (gościnnie: PMX, Maria Peszek)
Odmieniając Się Przez Nibyprzypadki
W cyfrach systemu
Utopii bieguny
Homoxymoronomatura

Twórcy:

Łukasz „L.U.C.” Rostkowski – miksowanie, produkcja muzyczna, wokal prowadzący (rap), muzyka, słowa, realizacja
Sebastian „Rahim” Salbert – wokal prowadzący (rap), słowa

Maria Peszek – gościnnie wokal wspierający
Justyna Antoniak – gościnnie wokal wspierający
Bożena Rodzeń-Jarosz – wiolonczela
Juice – oprawa graficzna
Grzegorz Piwkowski – mastering
Marcin Witkowski – miksowanie
Booryz – realizacja
Olga Kwiatek – skrzypce
Adam Lepka – instrumenty dęte

Leave a Reply