“Rock to jeden z pierwotnych gatunków muzycznych XX i XXI, więc wyplenić się go tak łatwo nie da” – nasz wywiad z Kubą Koźbą wokalistą Power of Trinity

“Ultramagnetic” to czwarty studyjny album łódzkiego zespołu Power of Trinity.

Płyta zawiera 11 kawałków, które powstały w czasie wielkich zmian, zarówno tych zespołowych, jak i prywatnych. Zmian na lepsze, z nową jakością, świeżym spojrzeniem, ale tez doświadczeniem.

Z tej okazji wokalista zespołu Kuba Koźba odpowiedział na kilka naszych pytań.

fot. materiały promocyjne

 

Wasza nowa płyta “Ultramagnetic” jest bardziej przejrzysta, wyraźnie rockowa i przez to dojrzalsza. Odeszliście nieco od Waszego pierwotnego stylu, gdzie było więcej dubu, a nawet reggae. Czuliście, że te zmiany są konieczne?

To prawda dojrzewamy, zmieniamy się i słuchamy różnej muzyki, ale gdzieś mamy zbiory wspólne, które są wypadkową naszego myślenia o muzyce. Mamy wrażenie, że każda kolejna płyta zbliża nas do tego, jaką muzykę chcemy grać, choć na każdej płycie jesteśmy zdecydowanie sobą. Na ULTRAMAGNETIC, gramy melodyjnego rocka, czasem prościej czasem bardziej skomplikowanie. Taka energia obecnie w nas siedzi.

Pomimo zmian, po raz kolejny podjęliście się współpracy z Agim Dżeljilji. Czy czujecie, że producent potrafi w pełni odgadnąć Wasze intencje, pomimo, że na co dzień Agim porusza się w nieco innej przestrzeni muzycznej?

Wybór Agima nie jest tu przypadkiem, w ostatnim czasie bardzo zbliżył się instrumentalnie i mentalnie do rocka, grając chociażby w Orkiestrze Męskiego Grania, poza tym czuje naszą muzykę, w sensie realizacyjnym i aranżacyjnym. Agim poza tym bardzo dobrze realizuje wokale, perkusje i potrafi scalać nasze aranżacyjne pomysły.

Macie jakieś oczekiwania względem nowej płyty? Czy jest dla Was istotne jak zostanie przyjęta, skoro i tak macie już własną wyraźną markę?

Oczywiście, to nasze 4 dziecko, wiec jest dla nas istotne jak płyta zostanie przyjęta. Jeśli zaś chodzi o oczekiwania to przede wszystkim chcemy grać koncerty i mieć kontakt z publicznością. Wracamy z nowym albumem, nową energią i nieco zmienionym składem, ale pełni optymizmu.

fot. materiały promocyjne

Nie obawiacie się, dla fanów pierwszych Waszych dokonań ta płyta będzie za trudna?

Myślę, że nie nasi Fani, dojrzewają razem z nami, czas zabiera nas w podróż w podobny sposób. Myślę, ze ta płyta może być nawet w pewien sposób łatwiejsza niż poprzednie, bo traktuje o przestrzeni, która nas otacza w taki sposób aby każdy gdzieś znalazł liryczną odpowiednik własnych przeżyć.

Czy nowa płyta jest jakąś formą oczyszczenia? Teksty wydają się bardziej gorzkie niż wcześniej.

Chyba nie mogą być bardziej gorzkie niż na LEGOROCK, w tych tekstach są emocje, jest miłość, jest być może osobliwa opowieść o otaczającej nas nie zawsze słodkiej rzeczywistości. Swoją drogą każda płyta jest dla ludzi wrażliwych formą oczyszczenia, a my niewątpliwie jesteśmy wrażliwi.

Jeśli chodzi o teksty, to dostaliśmy nie tylko osobiste historie, ale też bardziej uniwersalne jak np. “Blask”? Macie obawy przed tym jak teraz wygląda świat?

Mamy i to poważne obawy świat idzie w dziwnym kierunku, tak jak nasze rodzime podwórko, które jeszcze parę lat temu było przyjazne, ludzie nie byli tak podzieleni. Teraz nastąpiło jakieś ideologiczne szaleństwo które potrafi poróżnić nawet braci, sąsiadów i ogólnie bliskich.

Mam wrażenie, że właśnie różnorodność tekstowa skłoni choćby do małej refleksji słuchacza.

Czy robią wrażenie na Was nagrody i liczby? 6 milionów odtworzeń teledysku “Chodź ze mną” to już całkiem niezły wynik. Zebraliście też kilka nagród w tamtym czasie za debiut.

To bardzo miłe, że mamy dużo odsłon i to nie tylko ‘’Chodź ze mną’’, cieszymy się, że grają nas chętnie nobliwe stacje radiowe. Faktycznie jako debiutanci zdobyliśmy parę bardzo cennych trofeów jak: Grand Prix na Orange Warsaw, Łódzką Płytę Roku, czy Kameleona na Festiwalu w Jarocinie.

Czy to, że pochodzicie z Łodzi ma wpływ na Waszą muzykę? Czy można o tym mieście powiedzieć, że jest specyficzne?

Łódź to wspaniałe, niedocenione w moim odczuciu miasto, jest matką wielu arcyciekawych muzyków, miejscem które tchnęło życie w wiele artystycznych poczynań. Łódź zmienia się, nie ma już fabrycznego dymu z kominów, ale za to są niepowtarzalne miejsca i ciekawi ludzie.

Uważacie, że muzyka rockowa funkcjonuje jeszcze w mediach? Czy nie zajęła jej alternatywa, a tradycja rockowego grania nieco zanika?

Muzyka rockowa funkcjonuje w mediach szczęśliwie cały czas, choć ostatnie szacunki że Disco Polo słucha 63% polaków są niepokojąco smutne. Czy społeczeństwo ubożeje? Nie wiem, ale rock to jeden z pierwotnych gatunków muzycznych XX i XXI, więc wyplenić się go tak łatwo nie da J Pewne nurty zawsze szły przez czas swoistą parabolą, a ja zwiastuję jeszcze nadejście, czy powrót ery rockowego, gitarowego grania.

Ze względu na profil naszego portalu napiszcie, co Tobie ostatnio podoba się w polskiej muzyce? Jakieś płyty i wykonawcy z ostatnich miesięcy?

W ostatnim czasie niewątpliwie najciekawszym artystą rodzimej sceny muzyczne jest genialnie śpiewający multiinstrumentalista Krzysztof Zalewski, grający solo, grający Niemena (z Siostrami Przybysz). Równie ciekawym i dojrzewającym artystą jest Mrozu, którego ostatnia płyta “Sierść” bardzo mi się podoba. Jeśli chodzi o trochę inne rejony muzyczne bardzo cenię sobie muzykę, głównie filmową Abla Korzeniowskiego, który jest niesamowicie rozpoznawalny.

Leave a Reply